Niedziela, 30 czerwca 202430/06/2024
690 680 960
690 680 960

Czy będą podwyżki opłat za badania techniczne pojazdów? Ministerstwo Infrastruktury wyjaśnia

W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami o wzroście opłat za badania techniczne pojazdów, Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że nie będzie podwyżek opłat od 1 lipca 2024 r. Jednocześnie zdementowało nieprawdziwe informacje publikowane na niektórych portalach informacyjnych.

Wczoraj media w kraju zalały informacje, z których wynikało, że nastąpią zmiany w opłatach za badania techniczne pojazdów. Pojawiała się kwota ponad 400 zł, którą od 1 lipca tego roku należałoby płacić za wizytę u diagnosty. Ministerstwo Infrastruktury uspokaja i dementuje nieprawdziwe informacje.

W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami o wzroście opłat za badania techniczne pojazdów, Ministerstwo Infrastruktury informuje, że nie będzie podwyżek opłat od 1 lipca 2024 r.

– Nie zostały też rozpoczęte prace legislacyjne nad zmianą przepisów regulujących wysokość stawek opłata za badania techniczne. Nieprawdziwa jest również informacja o uzależnieniu wysokości opłat za badania techniczne pojazdów od wynagrodzenia minimalnego oraz podawana przez media kwota – wyjaśnia resort.

23 komentarze

  1. Podwyżka jest niepotrzebna ,ponieważ przybywa aut a stacje diagnostyczne dobrze się mają..!!

  2. Połowa tych złomów, które jeżdżą po drogach powinna zostać zezłomowana.

  3. PiS sieje ferment

  4. A kto wprowadził ograniczenie na uprawnienia zawodowe na 5 lat i trzeba je odnawiać i kasę płacić a w fizyce czy przepisach nic się nie zmieniło i dalej elektryka prąd nie tyka a palacz w kotle pali czy sterylizacja narzędzi chirurgicznych jest jak zawsze. Kierowcy zawodowi co 5 lat prawo jazdy. Platforma to wprowadziła aby firmy szkoleniowe miały kasę. Skoro nowe stacje się otwierają to znaczy, że jest zysk. Czemu nie uwolnią cen i konkurencji nie będzie i kto da taniej tam będą kolejki non stop?

  5. Wychodzi płemieł na mównicę i zapewnia otępiały elektorat! Nie będzie podwyżek od 1 lipca za badania techniczne! Ludzie biją brawa owacje, radość i łzy. Płemieł rozochocony idzie zaciosem i ciągnie dalej; będą od 2go… Zapada cisza, zdezorientowanie i niepewność w elektoracie – ciszę jedynie rozdziera płacz dziecka… Słońce peru zorientowawszy się, że chlapnął za dużo zaczyna panicznie uspokajać; ale spokojnie to tylko tymczasowo…

  6. Był to typowy poniedziałek rano, kiedy rząd ogłosił, że podwyższa opłaty za badania techniczne pojazdów. Ludzie z całego kraju wpadli w panikę, a pan Janusz, nasz lokalny bohater, postanowił coś z tym zrobić.

    Pan Janusz, właściciel warsztatu samochodowego „Złota Rączka”, miał serdecznie dość wszelkich podwyżek. Przez lata uczył się, jak naprawiać samochody za pomocą kawałka drutu, taśmy klejącej i odrobiny magii. Podwyżka opłat za badania techniczne była dla niego ciosem poniżej pasa. Zebrał więc swoich przyjaciół z warsztatu: pana Staszka, który znał każdy silnik lepiej niż własne dzieci, i panią Kazię, mistrzynię spawania, która potrafiła naprawić nawet najbardziej zardzewiałe podwozie.

    Zaczęli od pomysłu, który miał być rewolucyjny: mobilna stacja diagnostyczna. Zamontowali na swoim starym Żuku przenośne urządzenia diagnostyczne, a na dachu ustawili wielką, błyszczącą antenę, która miała robić wrażenie, choć tak naprawdę była to antena od starego telewizora.

    Ruszając w trasę, ogłosili, że przeprowadzają badania techniczne w promocyjnej cenie, zanim nowe stawki wejdą w życie. Ludzie przybywali tłumnie, tworząc kolejki jak za PRL-u, ale w dużo lepszym nastroju. Pan Janusz i jego ekipa robili swoje badania z wielkim zaangażowaniem, a każdy klient dostawał pieczątkę na samochodzie oraz… darmowego lizaka.

    W końcu nadeszła wiekopomna chwila, gdy do mobilnej stacji podjechał stary, rządowy Polonez. Okazało się, że to inspektor z ministerstwa transportu. Pan Janusz, nie tracąc rezonu, powitał go z uśmiechem i zaprosił na darmową kawę (z automatu, ale kto by narzekał).

    Na nic zdała się dobra mina Janusza. Następnego dnia cała historia trafiła na pierwsze strony gazet. Rząd, pod wrażeniem przedsiębiorczości obywateli, nie zamierzał jednak zrezygnować z podwyżek. Przeciwnie, wprowadził dodatkowe regulacje i podatki dla takich „innowacyjnych” inicjatyw.

    Pan Janusz i jego ekipa zostali obłożeni karami co więcej, musieli zapłacić nowy/dodatkowy podatek od mobilnych stacji diagnostycznych, który został wprowadzony zaledwie dzień po tym, jak ich pomysł zdobył popularność.

Dodaj komentarz

Z kraju

Sport