Jeden wypadek i trzy kolizje, cztery osoby w szpitalu. Wszystkie zdarzenia z udziałem dzikich zwierząt
10:42 01-07-2024 | Autor: redakcja
![](https://www.lublin112.pl/wp-content/uploads/2024/07/448940504_873772821460821_239890765778330177_n-768x609.jpg)
Zderzenie z łosiem, 12-latka w szpitalu
W minioną sobotę na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Łopiennik Podleśny w powiecie krasnostawskim wprost pod pojazd osobowy z pobocza wbiegł łoś. Na miejscu interweniował zespól ratownictwa medycznego, który przewiózł 12-letnią pasażerkę auta do szpitala.
Na szczęście, jak się okazało, nie doznała obrażeń. Zwierzę nie przeżyło spotkania z pojazdem.
Trzy kolizje w niedzielę
Trzy kolejne zdarzenia miały miejsce w niedzielę. W miejscowości Brzeziny pod koła osobowego citroena wbiegł dzik. Z kolei w Łopienniku Dolnym, na krajowej 17, kierujący BMW potrącił młodą samicę łosia. Zwierzę odbiło się od pojazdu i uderzyło w przód skody jadącej z naprzeciwka. Zwierzę niestety nie przeżyło zdarzenia. Kierujący nie odnieśli obrażeń.
Najpoważniejsze w skutkach okazało się zdarzenie do jakiego doszło w miejscowości Wał. Przed osobowego hyundaia poruszającego się drogą krajową nr 17 w kierunku Zamościa z pobocza nagle wbiegł łoś.
– Kierujący chcąc uniknąć zderzenia zjechał do przydrożnego rowu. Mimo to uderzył w zwierzę. 41-letni kierujący podróżował wraz z 38-letnią żoną oraz 6-letnią córką. Wszyscy troje zostali przetransportowane do szpitala w Krasnymstawie. 6-latka wyszła ze zdarzenia bez obrażeń, kierujący doznał ogólnych potłuczeń, niestety 38-latka miała mniej szczęścia, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – relacjonuje starszy sierżant Anna Chuszcza z krasnostawskiej Policji.
Apel o ostrożność
– Wjeżdżając w tereny leśne, czy rolne należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ na jezdnie mogą wybiec dzikie zwierzęta. Jadący z nadmierną prędkością kierowca może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby bezpiecznie zahamować i ominąć zwierzę które wbiegło na drogę. Zderzenie z dzikim zwierzęciem może być bardzo groźne w skutkach nie tylko dla zwierzęcia, ale również dla kierującego i przewożonych przez niego pasażerów – informuje starszy sierżant Anna Chuszcza.
Najprostszym sposobem uniknięcia kolizji z dziką zwierzyną jest po prostu zdjęcie nogi z gazu. Zawsze, gdy wjeżdżamy w tereny leśne, bądź takie, w których mogą pojawić się dzikie zwierzęta odpuśćmy pedał gazu – to nam da większe szanse w chwili, gdy na jezdnię wtargnie nieoczekiwany gość.
– Nie należy także lekceważyć znaku drogowego „Uwaga dzikie zwierzęta”. Takie znaki ustawione są w miejscach, gdzie takie zagrożenia często występują. Znak A-18b, nie tylko ostrzega kierowcę o możliwości napotkania na drodze dzikich zwierząt, ale także nakłada na niego obowiązek jazdy z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jesteśmy zobowiązani do zwolnienia i bacznego przyglądania się sytuacji na drodze. Kierowca w każdej chwili musi być gotowy do awaryjnego hamowania – dodaje starszy sierżant Anna Chuszcza.
Gdyby te szkodliwe gadziny zostały w odpowiednim czasie wystrzelane,nigdy by do tego typu zdarzeń nie doszło.
Jest tyłu głodujących, że te gadziny przerobić na konserwy. Z Łosia, sarny, dzika nie ma żadnego pożytku
z takich idiotów jak ty to dopiero nie ma pożytku
A na drogach poza miastem są jakieś inne tereny niż leśne i rolne
do J, Lolo i Kierowcy – wiem, że można spotkać jednego tępaka raz na jakiś czas, ale spotkać trzech na raz to już przesada i nawet średnio wytrzymałemu puszczą nerwy. J, Lolo i Kierowco jesteście tak wybrakowanymi jednostkami ludzkimi, że nawet nie ma co pytać o wasze wykształcenie ( pewnie zerowe ) a nazwanie żywych leśnych istot gadzinami to już przesada. Was co najwyżej można nazwać tępakami. Od początku cywilizacji to człowiek ( nawet taki jak wy ) wlazł na tereny zamieszkałe przez zwierzęta. To ale wy jadąc w swoich beemach, czy aułudach czy może wieśwagenach macie obowiązek zachowywać szczególna uwagę, ale wasze tępe móżdżki tego nie pojmują